15 września 2015

Jesteś Matką? Bądź dumna!

Jakieś niespełna 15 minut temu byłam piosenkarką! Taką trochę jakby jazz'ową... Serio! Dopieszczałam każdy dźwięk, każdy ton żeby słuchaczowi było miło (ocena subiektywna :D)... i żeby szybciej usnął. :) 
I jak już ten zacny słuchacz usnął naszła mnie myśl niemal oświeceniowa!
My Matki to takie wielozadaniowe, wielobranżowe jesteśmy, o najszerszym spektrum zainteresowań jakie znam.
Taaaaak, wiem, że to wiecie. Ja też wiedziałam ale myśl moja w innym nieco kierunku pognała. 

Niby wiadomo powszechnie, że Matki mają dużą wiedzę z przeróżnych dziedzin, potrafią wiele różnych rzeczy ale czy jest tak bo chcą czy bo muszą?

No z jednej strony muszą, jasne. Obiad trzeba zrobić, temperaturę zmierzyć, leki podać, terminów różnych pilnować .... Ale dzieje się to wszystko jakby mimochodem. Mimowolnie nabieramy wszelkie umiejętności a to co dalej się dzieje to już dlatego, że chcemy!
No bo umówimy się, możemy robić na zmianę rosół, pomidorową, schabowego i mielonego łamiąc rutynę zapiekanką. Nic by się nikomu nie stało. 
Możemy jedynie włączać kołysanki z płyty i położyć obok ukochanego ciałka bezdźwięcznie.

Nikt nie karze szukać, próbować, tworzyć, piec pyszności. A jednak ślęczymy w internecie, wertujemy księgi najróżniejsze, bawimy się w dietetyka żeby wartościowy posiłek skomponować i mimowolnie właśnie stajemy się najlepszymi kucharkami świata dla naszych dzieci. I męża ;)

Nikt nie karze planować weekendu uwzględniając atrakcje i wycieczki poznawcze. Można by polec na kanapie, zgodnie ze swoim marzeniem po tygodniu pracy a jednak...
I nawet w niedzielę wieczorem jesteśmy mega szczęśliwe i podjarane, że taki czadowy weekend zapewniliśmy rodzinie. :)

Nikt nie karze czytać składu kosmetyków jakimi raczymy nasze dzieci czy też szukać w internecie opinii. A jednak świadomość Mam jest coraz większa i nie jest obojętne co stosujemy na skórę i dziecka i naszą. Tym sposobem mimowolnie przemycamy wiedzę chemiczną;)

Jesteśmy strażniczkami, obserwatorkami, próbujemy być jasnowidzami bo nam zależy. Bo kochamy najmocniej jak się da. Bo zrobimy wszystko co się da żeby naszym dzieciom było jak najlepiej.

Oczywiście nie zapominamy też o sobie bo w końcu jest mąż, który ożenił się z zadbaną, piękną kobietą i na dłuższą metę obraz wymęczonej i zmarnowanej nie będzie mu służył. Ustalmy to szczerze. 
Poza mężem jest też nasze samopoczucie. O ileż lepiej jest wyjść na spacer z wózkiem, wiedząc, że wygląda się dobrze. Dumnie prężyć pierś mijając inne Matki, Ojców, Panie, Panów. No lubimy być podziwiane, jesteśmy Kobietami. Nie tylko Matkami. To nas nakręca i motywuje.

I uważam, że nie należy nam współczuć. A wiele obrazków pokazuje mamę obarczoną kilkoma zadaniami jednocześnie, umęczoną, zaniedbaną, smutną i na dodatek z płaczącym dzieckiem na ręku albo przy nodze. Powstają teksty, że jest to najtrudniejszy zawód świata. 
No jest. Bezdyskusyjnie jest bo trwa od narodzin pierwszego dziecka do końca naszego życia. 
Bo nie mamy urlopu, czuwamy w chorobie całą dobę, pomagamy w lekcjach, organizujemy czas wolny i setki innych rzeczy ale nie jest to żadną tajemną wiedzą. Każda kobieta to wie, widzi w okół, czyta a jednak się decyduję, więc czego współczuć?
Podziwiać, wspierać i nie utrudniać - tak należy.

Niby do dnia Mamy daleko ale to właśnie ten obrazek przypomniał mi się jak tylko pomyślałam o tym wpisie :)




A tak właśnie ja nas postrzegam i bierzcie ze mnie przykład. Nie zawsze tak jest, że dziecko szczęśliwe, my zadbane a obowiązki wypełnione, ale dążyć do tego warto, bo jak już się uda to dodaje mocy na wiele kolejnych dni:)



Mamusie, szacun! I oby tak dalej:) 
Mamy najpiękniejszy "zawód" na świecie :) 
Z najcenniejszym wynagrodzeniem i bezterminowy:)

A rano przytulcie swoje Skarby i podziękujcie im za to że są. 
Bez nich nie nauczyłybyście się tego wszystkiego. Nie dowiedziałybyście się ile macie w sobie siły i miłości :)

Dobranoc.

źródło obrazków: grafika Google

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz