26 maja 2017

Dziś dzień taki

Dziś dzień taki, że wszystko chce mi się bardziej. I nie drażni mnie nic. Z przyjemnością poprawiam łóżka, patrzę na bałagan w pokoju starszaka i zamiast westchnąć nad tym, że trzeba by ogarnąć to uśmiecham się do niego i przed oczami mam jak to Szczęście moje klocki przekładało, książki przeglądało... I może nawet dziś niczego w tym pokoju nie ruszę. Niech będzie po Jego. Od rana stąpam po okruszkach z bułki, którą Mniejszy wczoraj wielbił. I też nie denerwuje mnie to nic a nic. Nieco nogą odkopałam a reszta niech leży i przypomina jak zabawnie ta bułę mielił w buzi i wyciągał kilkanaście razy, żeby znów trafić bezbłędnie. Jestem pewna, że innego dnia już by wszystko było sprzątnięte. I nie zatrzymała bym się nad tym jak dziś. Nie uśmiechnął by mnie ten nieład ale dziś robi mój dzień. To mieszkanie żyje. A ja mam dziś święto najważniejsze. Od wczoraj się nad tym zamyślam. Urodziny ma każdy, imieniny ma każdy... Ale dzień Matki przytrafia się wybranym. Nie każda Kobieta ma tyle szczęścia. Dla wielu to okrutnie przykry dzień. Dla tych co latami próbują i się nie udaje. Tym bardziej doceniam, że mnie wybrano już dwa razy.

Gdyby nie dzieci żadnego dnia Matki by nie było. Gdyby nie noce nieprzespane, ciąże wydźwigane, ząbki wynoszone i utulone....gdyby nie buziaki na 'kuku'... Tak się stało, że świat nas tym dniem docenił. I Tatusiów za dni parę. I taka ja na przykład, dzięki temu, że mi się takim dniem przypomina, to choć w ciągu jego trwania cieszą mnie klocki na całym parapecie i bułka na podłodze pokruszona. I to ja mam ochotę dziś zasypać prezentami moje dzieci. Bo to wszystko dzięki nim się dzieje. Jestem Mamą, uwielbiam być Mamą. Radość wychodzi mi uszami.

Dziś to one mają największe święto w moich oczach ❤️ bo w ich oczach jestem Mamą. Dzięki Nim. Jestem najważniejsza na świecie. Najpiękniejsza i najmądrzejsza.
W ich oczach moje wszystko.

W moich ramionach czują się bezpieczni. W nich zasypiają, do nich uciekają, kiedy czują się źle. Od chwili narodzin Alka doświadczam największego cudu na tym świecie.
Nie istnieje dla mnie nic bardziej cennego.

Zaczynamy miesiąc rodziny, zauważyliście? Dzień Matki, za chwilę dzień Dziecka, a kończy dzień Ojca ❤️ niech Was to zainspiruje

6 marca 2017

Własne zdanie

"-nie chce kupić Ci tej książki. Tam nie ma niczego interesującego
-nie ma niczego interesującego?! Chyba dla Ciebie!" 

No tak synku. Masz rację... Dla mnie. A przecież to dla Ciebie ta książka... 

Tak oto sprowadził mnie do pionu mój syn. Cudowny syn. Ile razy decydujecie za swoje dzieci? Ile razy wiecie lepiej co będzie dla nich ciekawsze, zabawniejsze? No ja usilnie praktykuje to zbyt często. Tak spojrzałam na siebie z boku... Na całe szczęście moje dziecko czuwa i ma odwagę wykrzyczec mi to w twarz. A ja mam na tyle dużo pewności siebie i szacunku do niego, że potrafię mu wtedy przyznać rację i obiecać poprawę. 
I dumna jestem z tego ogromnie. Ale tak, że aż serce ta duma ściska, że on tą odwagę ma. Tli się w mojej głowie nadzieja, że dzięki temu właśnie, że mamie może się przeciwstawić, że wie, że zdanie jego się dla mnie liczy... Że kiedyś tak samo odważnie powie koledze, że te twarde używki to chyba dla niego są fajne! O. Na ten przykład. Nie wiem w jakim towarzystwie najtrudniejsze lata spędzi...jacy ludzie będą go otaczać, z czym przyjdzie mu się zmierzyć...ale jeśli tylko będzie szanować swoje zdanie, będzie umiał postawić na swoim, walczyć...to będę spokojniejsza. I teraz mam swoje 5minut żeby rozumek miał czysty, żeby wiedział co dobre a co złe, co warto a co nie warte świeczki. 

Chcemy żeby nasze dzieci były pewne siebie, umiały mówić NIE, potrafiły sprzeciwić się z pozoru silniejszym...a na starcie samym oczekujemy uległosci w obec siebie, nie pozwalamy na dyskusję, wymagamy posłuszeństwa... To tak nie działa.